Världen enligt en blondin

poniedzialek zaczelam od

Poniedzialek zaczelam wiec od odwiedzin ulubionej codziennej strony  *do porannej kawy* (bez kawy ale pewnie zaraz po nia pomaszeruje ) , dzieki ktorej odkrylam MUSHABELLY i zaczelam bawic sie roznymi odglosami. Glosniki mialam maksymalnie  odglosnione i akurat wszystkim na raz zachcialo sie beczec i skrzeczec gdy pacjennci czekali na swoja kolej . Szhit. myslalam ze sie poplacze widzac wyrazy ich  twarzy .. i pAna Dino.
  Jak w co kazdy poniedzialek mialam problemy ze wstawaniem (widzac ludka turlajacego sie z boku na bok pod cieplutka koldra), jedzeniem sniadania (czego efektem jest burczenie w brzuchu). Siedze wiec w pracy ziewajac co chwile i marzac o godzinach bardziej popoludniowych kiedy to juz bede w drodze do domu ,  KAZDY doslownie kazdy nowo przybyly pacjent sprawia ze chce mi sie wrzeszczec i nigdy nie przestawac.
 Weekend wcale nie zawieral tyle snu co bym sobie zyczyla. Sobota zawierala dwa przyjecia urodzinowe z ktorych to drugie okazalo sie straaaasznym niewypalem. W domu wiec bylismy dosc wczesnie bo o 23.00 . niedzielny ludde obudzil mnie o 9.00 wiec ze spania byly nici i w droge do rodzicow ludka. przyszly weekend tez zapowiada sie mala iloscia snu ze wzgledu na planowany wyjazd do västerås. Nareszcie odwiedze przedstawiciela i glowe swojej rodziny :).
Goraczki swiatecznej nie czuje mimo powywieszanych wszedzie swiatelek balwankow i mikolaji. Zabronione mam kupowanie prezentow w tym roku ale i tak kupie ..taki chociaz grupowy… Bo cialem mnie nie bedzie w domu ale dusza bede napewno.  W swieta jak chyba juz wczesniej wspomnialam wyjezdzamy w gory, a ja poerwszy raz bede porbowac robic pierogi, zeby bylo tak troszke chociaz yyy tradycyjnie…tak mamusiowo. Chociaz smakowac jak mamy nigdy nie beda to pewnie i tak tylko ja zauwaze jakakolwiek roznice :P Ide na kawe… bo oczy mi sie same zamykaja!

Kommentera

E-postadressen publiceras inte. Obligatoriska fält är märkta *