Världen enligt en blondin

äntligen fridag!!!

ohhhhhh nareszcie piatek!!! ten tydzien minal jakos wyjatkowo szybko :) jupiii…. znow bede sobie mogla pospac do poludnia….jesc sniadanko z ukochanym…wylegiwac sie na trawce…i robic wszystko czego zapragne !! :)WCZORAJ wrocilam po 22….wiec dosc pozno. wyplynelismy o godzinie 17..w restauracjii bylismy na 19:) jedzenie przepyszne.same owoce morza :)winko ….desery….pogoda sie udala..tzn nie bylo deszczu…wracalismy autobusem.. i dopiero wtedy sie rozpadalo :)
w domu czekal juz na mnie towarzysz mojego zycia…steskniony.ja tez mialam dziwne uczucia zanim sie zdecydowalam…tak sie do niego przywiazalam ze nawet na godzinke szkoda mi go opuscic…ale wiem ze musze to zmienic bo bym mu sie szybko znudzila pewnie :) dzisiaj w pracy..wszyscy egzystujemy :) nic sie nie chce…nawet mowimy z wielkim trudem…jakby mowienie bolalo :)
jutro prawdopodobny… zalezny od pogody grill u pärra..w niedziele pewnie znow odkacowywanie.jak w kazda co druga niedziele :) jak cos robic…to podobno najlepiej systematycznie :) jeszcze 14 dni do przylotu mojej madzi!!!!!!!!

Kommentera

E-postadressen publiceras inte. Obligatoriska fält är märkta *