Världen enligt en blondin

Poniedzialek-< kolejny tydzien rozpoczety :)

08.28 troche nietypowa pora jak dla mnie na wstawanie :)ale co zrobic…Ludde wychodzil do szkoly wiec wiadomo.dzien oczywiscie zaczal sie slowami *honey, its rise and shine :) * a ja wcale nie mialam ochoty na wstawanie bo jeszcze jest szaro mimo ze snieg stara sie rozjasniac okolice jak moze. Wzielam sie wiec za pranie bo znow sie tona uskladala przez weekend :) Nie wiem co to bedzie jak dojdzie dziecko :)
Weekend spedzilam raczej spokojnie.wczoraj oczywiscie bylam powitac mojego stworzyciela w szwecjii :) Zmeczony tatus po podrozy ale coz.Przysmaki od mamusi…mmm niebo w gebie :) Musze sie pochwalic ze nareszcie moje kwiatki wygladaja jak powiny.Moze zalezy to od srodowiska w jakim obcuja :) Dzisiaj pewnie bede musiala kupic wieksza doniczke i przesadzic.Takie tu byly niechciane przez faceta a jednak :)Dzisiaj troszke materialu trzeba powtorzyc moze bo jutro pewnie ostatni dzien w tamtej szkoly i nowa mnie czeka w polowie lutego :) Milego dnia dla wszystkich.Kocham Cie Mamo!

Kommentera

E-postadressen publiceras inte. Obligatoriska fält är märkta *